Boze widzisz i nie grzmisz. Wyświetl odpowiedzi (13) Juli. 10 miesięcy temu. zgłoś do moderacji. 565. 8. Odpowiedz. Nie powinniście o takich rzeczach pisać. Ani ona znana ani ciekawa. A tym See more of Boże, widzisz i nie grzmisz on Facebook. Log In. or. Ja pierdole, nie wiem. Interest. Wierzę bo wiem, że wiara czyni cuda . Entertainment website. Boże, widzisz i nie grzmisz Posted on 8 kwietnia 2017 3 lutego 2018 by Szymon Bartnicki Gdy zakładem tego bloga wiedziałem, że znajdą się tacy, którzy będą bagatelizować jego treści. Ręce opadają. Boże, widzisz i nie grzmisz! Michał: Kochana polonistko! Ja dla ciebie zrobię wszystko Chociażbym w męczarniach miał skonać Będę po nocach kuł „Redutę Ordona” Niczym Staś Tarkowski z Beduinami Będę walczył ze swoimi wadami. Przydawki, okoliczniki i dopełnienia Nie wzbudzą już we mnie zdziwienia. . Gdy zakładem tego bloga wiedziałem, że znajdą się tacy, którzy będą bagatelizować jego treści. Nie sądziłem jednak, że nastąpi to już trzeciego dnia jego istnienia… I bardzo dobrze. Podobnych komentarzy w przyszłości będzie pewnie więcej. Odpowiem na pierwszy, abyście znali moją opinie na tego typu głosy. W przypadku kolejnych odpowiadać nie planuję. Argumenty miałbym podobne, więc to nie ma sensu. Pan ~Lukas pod wpisem „Obstawianie meczów niemal mnie zabiło. Witajcie!” zostawił następujący komentarz: Jestescie slabi!!! Bukmacherka to sama przyjemnosc i tylko niedoswiadczony gracz przegrywa…. wszystko nawet zycie. Nie macie samodyscypliny, stawiacie mecze na „hurra” bez zadnych przemyslen, analiz itp. Podniecacie sie jedna wygrana na 10 przegranych i nie znacie slowa STOP lub PAUZA. Gram, mozna powiedziec zawodowo od ponad 10 lat, na poczatku zabawa pozniej dodatkowy zarobek. Dla zaawansowego typera jest kilka PRYKAZAN ktorych trzeba sie trzymac, bez tego jestescie przegrani…. ale o tym wszystkim to mozna doktorat napisac… Czytamy w nim: „Jesteście”, „nie macie”, „podniecacie się”, „nie znacie”… Odpowiem tylko w swoim imieniu. Po kolei: „Jestescie slabi!!!” – Słaby jestem wobec zakładów bukmacherskich, ponieważ stałem się od nich uzależniony i zostałem hazardzistą. Utraciłem kontrolę czasu poświęcanego na grę i przeznaczanych na nią środków, a zatem pod tym względem jestem słaby. Słaby jednak jestem tylko wobec mojej choroby. To jak sobie przez nią skomplikowałem życie, to z czym musiałem się mierzyć i będę musiał mierzyć się w przyszłości sprawiają, że czuję się silny. Zajebiście silny. „Bukmacherka to sama przyjemność” – Bukmacherka bywała przyjemna, bo gdyby było inaczej nie uzależniłbym się od niej. Ale czy to sama przyjemność? Na pewno nie! Dowodem jest moje obecne życie, którego problemy są konsekwencją hazardu. „tylko niedoswiadczony gracz przegrywa” – Serio? Autor komentarza pisze, że gra ponad 10 lat, więc ma podobne doświadczenia jak ja. On pisze, że wygrywa, ja że przegrywam. Znam hazardzistów, którzy grają znacznie dłużej i też przegrywają. Nie zgadzam się więc z tym, że tylko niedoświadczony gracz przegrywa. „Nie macie samodyscypliny” – To prawda. Wspomniana wcześniej utrata kontroli czasu i pieniędzy przeznaczonych na grę (brak dyscypliny, o której pisze ~Lukas) to definicja mojego uzależnienia. „stawiacie mecze na „hurra” bez zadnych przemyslen, analiz itp.” – To nieprawda. Na przemyślenia oraz analizy poświęcałem często całe dni i noce. Będę jeszcze o tym pisał na blogu w osobnym wpisie. „Podniecacie sie jedna wygrana na 10 przegranych i nie znacie slowa STOP lub PAUZA” – To także prawda. Argument napisałem powyżej, przy okazji zarzutu braku dyscypliny. „Dla zaawansowego typera jest kilka PRYKAZAN ktorych trzeba sie trzymac, bez tego jestescie przegrani” – Znam ich więcej niż kilka. Przez pewien czas stosowałem się do nich, a mimo to jestem „przegrany”. „ale o tym wszystkim to mozna doktorat napisac…” – Zachęcam. Być może ~Lukas zarabia na bukmacherce. Nie mówię, że nie. W sumie ja też zarabiałem. Pisałem już tu na blogu, że wygrywałem nawet pięciocyfrowe sumy. Ale tych czy innych wygranych zarabianiem nie nazwę, ponieważ znacznie więcej przegrałem. Za pieniądze z bukmacherki kupiłem laptopa, ale przez bukmacherkę go straciłem zastawiając w lombardzie. Pieniędzmi z bukmacherki starałem się imponować bratu, lecz to teraz (gdy ich nie mam) mamy najlepszy kontakt. Za pieniądze z bukmacherki wyrywałem laski, a związałem się z kobietą, która poznała mnie, gdy akurat ich nie miałem i została ze mną, mimo że straciłem te, które potem zarobiłem. Za pieniądze z bukmacherki się pobawiłem, ale ledwo tę zabawę przeżyłem. Na zakończenie przypomnę to co napisałem w pierwszym wpisie: Obstawianie meczów to nic złego. Konsekwencje mogą być jednak tragiczne. Przed nimi chce Was przestrzec. Ludzi online: 4871, w tym 92 zalogowanych użytkowników i 4779 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. Widok GWSH Temat dostępny też na forum: (14 lat temu) 3 grudnia 2007 o 00:46 Szkola... szczerze mowiac..gdybym miala wyberac jeszcze raz jakas szkole to tej bym nie wybrala. Jesli ktos chce sie cofnac w rozwoju, nic nie robic, a oceny dostawac za jedynie obecnosc, to polecam te szkole. Mam porownanie z inna uczelnia-UMK gdzie obecnie studiuje. GWSH nie jest dla ambitnych. Wykladowcy nie przychodza, mega balagan w dziekanacie i dziale planowania..generalnie nikt nic nigdy nie wie. I z brakiem wiedzy wychodzi sie z tej szkoly. * maksymalna ocena 6 1 0 do góry KUBA BY PRZEŻYĆ POTRZEBUJE POMOCYWKLEJCIE TO ZDJĘCIE Z OPISEM NA SWÓJ PROFIL ( zdjęcie ma zaledwie 24kb ) I POLEĆCIE ZNAJOMYM KAŻDA ZŁOTÓWKA RATUJE PSU ŻYCIEPILNE - Każda złotówka i dalsze przekazanie tematu na Waszych blogach pomoże Kubie!!!Pies został w zamknięciu w kojcu,nie miał szans nie ma liczne poparzenia i otwarte jest długotrwałe i kosztowne pod opieką Fundacji wspaniałym ludziom ma szanse przeżyć, choć rany psychiczne na pewno się nie zagoją...KAŻDA ZŁOTÓWKA I NAPISANIE O TYM NA WŁASNYM BLOGU BĘDZIE DLA NIEGO Fundacji Mrunio, na które można wpłacać datki na leczenie Kuby:Bank PEKAO I O. w Kłodzku85 1240 1965 1111 0010 1171 6801Więcej :

boze widzisz i nie grzmisz